piątek, 19 grudnia 2014

SUMMER MEMORIES

Le Belle Mixtape - Summer Memories -Henri Pfr
(ph. by myself & Anna Janczewska)

piątek, 14 listopada 2014

FOGGY

Tep No - Promises

Pogoda nas obecnie nie rozpieszcza, jest zimno, wilgotno i bywa bardzo ponuro. Myślę, że tą kwestie najbardziej rozumie płeć piękna - puszące się włosy stają się najbardziej irytującym zjawiskiem. Słońce coraz to rzadziej cieszy nas swoimi promieniami, co sprawia, że życie w szarym mieście wypełnionym po brzegi blokami rodem z okresu PRL, staje się ciężkie do zniesienia. "Mleko", na niebie, z każdym dniem zaczyna mnie coraz to bardziej irytować i skłaniać ku byciu jeszcze bardziej antyspołeczną osóbką. Tymczasem zamiast polepszyć sobie i Wam humor zdjęciami przepełnionymi blaskiem promieni słonecznych wprost z Lanzarote, postanowiłam pokazać kilka zdjęć które są wynikiem moich eksperymentów z nowym aparatem. 

Leśny krajobraz już dawno mnie zainteresował, ale dopiero teraz zaczynam dostrzegać w pełni jego piękno i bogactwo. Różnorodna roślinność, wielkość barw oraz faktur jest zachwycająca, zwłaszcza podczas jesieni. Architektura krajobrazu wbrew pozorom nie jest prostym kierunkiem studiów, podczas pracy projektowej należy przewidzieć i zaobserwować niemal wszystko. Ważne jest to, jak kreowany krajobraz będzie się zmieniał na przestrzeni lat, podczas poszczególnych pór roku a nawet pory dnia. Kolejnym ważnym aspektem przy projektowaniu jest dostrzeżenie tego, jak dany teren będzie oddziaływał na innych, czy będzie przyjazny także i dla małych, czasem niezauważalnych mieszkańców. Ogromnym sukcesem dla każdego architekta krajobrazu jest świadomość, że projekt został zaakceptowany również przez zwierzęta. Nie jest to proste, ale niesamowicie dla mnie interesujące i dające ogromne pole do tworzenia czegoś niesamowitego. 
(ph. by myself)
P.S. See you on INSTAGRAM ;) 

wtorek, 21 października 2014

SUN / BEACH / OCEAN

Moje wakacje nie ubłagalnie dobiegły końca już trzy tygodnie temu. Zdążyłam na nowo wdrążyć się w życie studenckie przepełnione trzygodzinnymi wykładami, długimi ćwiczeniami oraz zaliczeniami. SOUNDS GREAT! Ale na szczęście  nie o tym mowa w dzisiejszym poście. 

W połowie września postanowiłam wyrwać się gdzieś wraz z moja przyjaciółką poza granice naszego pięknego kraju. Poszukiwania odpowiedniej wycieczki last minute trwało sekundę, padło na słoneczna wyspę Lanzarote należąca do archipelagu Wysp Kanaryjskich. SŁOŃCE, PLAŻA, OCEAN. Czego chcieć więcej? A jednak, brak zieleni, poza ta należącą do ogródków przydomowych bardzo mi doskwierał, w desperacji szukałam choć odrobiny "dziko" rosnących roślin. 

Przed wylotem planowałam z Anią zwiedzić kilka miejsc na wyspie, nie do końca nasze plany zostały zrealizowane. Zachwycone słońcem, plażą oraz oceanem spędzałyśmy każdą możliwą chwilę nad wodą. Naszą główną aktywnością poza leniwym wypoczywaniem na leżaku oraz zwiedzaniem dzikich, skalistych plaż było nurkowanie w polskiej bazie nurkowej COOL DIVE 
(ph. by myself & Anna Janczewska)

PS. Myślę że banan na mojej twarzy na każdym zdjęciu mówi sam za siebie. 

czwartek, 11 września 2014

ZIELEŃ TO ŻYCIE

W zawiązku z tym, że w zeszłym roku przegapiłam wystawę „ZIELEŃ TO ŻYCIE”, postanowiłam więcej nie popełnić tego błędu. Szczególnie, że w tym roku przypadła już 22 edycja tej wystawy. Zabrałam ze sobą mojego „mini” towarzysza, ponieważ bardzo nie lubię podróżować samotnie (chyba nie jestem jeszcze na tak wysokim levelu bycia samotnikiem), wspólnie obejrzeliśmy i przeszliśmy wszystko wzdłuż i wszerz.

Cała wystawa była podzielona na dział roślin, dział mechanizacji upraw roślinnych oraz dział małej architektury. Pierwszy raz brałam udział w takim wydarzeniu i muszę przyznać, że nadal jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie jest to może CHELSEA FLOWER SHOW, ale każdy musi od czegoś zacząć.

Ogród pokazowy jest dla mnie przykładem ogromnego kroku naprzód, jeśli chodzi o polskie myślenie na temat architektury krajobrazu. Pomysł był bardzo prosty, ale myślę, że właśnie ta prostota przyciągnęła tłumy i zaintrygowała wielu.

Po cichu liczę, że i w Warszawie powstanie kilka projektów o podobnej konwencji. Pomysł nie jest może prosty w realizacji, biorąc pod uwagę choćby obsadzenie i utrzymanie roślin. Ale dla chcącego nic trudnego, co udowodniłam sobie biorąc udział w tej wspaniałej wystawie.
Podczas wystawy można było oglądać rośliny uhonorowane rozmaitymi nagrodami. Ale nie tylko one były ocenianie. Kilka stoisk otrzymało ZŁOTY WAWRZYN, czyli nagrodę za największą atrakcyjność na wystawie.
Godzinę przed zamknięciem wystawy odbyła się sprzedaż roślin ze stoisk. I choć ciężko było walczyć z tłumem, udało mi się kupić dwie Rudbeckie, Liatris spicata i piękną Heuchere (Żurawka). Jednak za rok na pewno będę polowała na większe okazy.
(ph. by myself)

czwartek, 24 lipca 2014

HOLIDAY IN A STABLE

WAKACJE, wspaniały czas szczególnie po przejściu przez zawiłe drogi miedzy rożnymi zaliczeniami i egzaminami na studiach. Obecnie nie mam pomysłu na to jak chce spędzić te dwa miesiące które mi pozostały, możliwe że za kilka tygodni obudzę się z myślą wyjazdu do jakiegoś ciepłego miejsca gdzie będę mogła się bezkarnie wylegiwać na leżaku, pod parasolem.  

Póki co wakacje rozpoczęłam w siodle. Znajomy rodziców udostępnia mi swojego konia oraz dodatkowo uczy mnie czegoś więcej niżeli tylko utrzymania się w siodle. 

Zdjęcia były zrobione już dawno w stajni w której uczyła się od zera jeździć. Za jakiś czas gdy zrobię kilka zdjęć tam gdzie aktualnie się uczę.      
Pani Emilia wraz z Alamedą.
(ph. Justyna Salomonowska)

P.S. Zapraszam do obserwowania mojego INSTAGRAMA